Pewnego dnia pewnien lotnik rozbił sie na pustyni. Na drugi obudził go jakis cieniutki głosik małego chłopczyka był to Mały Książe ktory prosił go o narysowanie baranka jednak lotnik wiedział dobrze ze on nie umie rysowac jedynie co potrafi to rysowac węża boa otwartego i zamknietego.
Lecz Mały Książe nie poddawał sie prosił zeby mu narysował , za pierwszym razem był on za stary nastepny był tez zły bo uwazał ze wyglada na chorego i rysował i rysował zaden mu nie pasował . Wkoncu narysował skrzynie w ktorej znajdował sie baranek. Małemu Ksieciu spodobało się to i zaczął wypytywac lotnika o baranka np. czy baranek duzo je trawy czy zjada bao baby ? Mały Książe pozniej zaczał sie go pytac skad on sie tu wzioł na tej wyspie wtedy MK zaczął opowiadac swoją przygode. Powiedział mu że wyruszył na poszukiwania przyjaciół. Na początku byl na planecie na ktorej znajdował sie Król ktory rozkawywał rozkazy ale nie miał poddanych wtedy po raz pierwszy stwierdził ze ludzie sa dziwni. Nastepnie znalazł sie na planecie podroznika ktory czekał na aluzy jego podrózy. Pózniej odwiedził planete pijaka ktory ciągle pił pił i pił w duzych ilosciach , MK coraz bardziej myslał ze ludzie są dziwni. Nastepna planeta na ktorej był to byla planeta na ktorej zył bankier ktory liczył gwiazdy ktore były jego ale MK zdziwił sie bo myslał ze gwiazdy do nikogo nie naleza. MK stwierdził ze ludzie sa dziwni i nie madrzy , ze ich praca do niczego nie prowadzi jest bez sensu. Nastepna planeta ktorą odwiedził zył na niej latarnik ktory co minute gasil i zapalał latarnie bo u niego szybko mijały noce i dnie. MK stwierdził ze praca latarnika ma sens i nie mysli tylko o sobie ale tez o innych . Ostatnia planeta była planeta geografa ktory myslał ze wie gdzie lezą gory,morza,lasy,rzeki,jeziora a gdy MK zapytał sie go to odpowiedział ze nie jest w stanie tego mu powiedziec ale dał mu rade by ruszył w podróz na ziemie. MK posłuchał go i ruszył tam , doznał na tej planecie wiele wspaniałych przygód , poznał tam żmije ktora powiedziała mu ze pomoze mu wrocic na planete B612 pozniej znalazł ogród w ktorym znajdowało sie tony róz takich samych jak ma na swojej planecie lecz w tym ogrodzie nmie było takiej rózy ktora przypominała by nią. Nastepnie spotkał lisa , miał on do niego prozbe poprosił MK zeby go oswoił . Zgodził sie i udało mu sie oswoił go wtedy lis zdradził tajemnice MK że lisow na swiecie moze byc wiele ale on czuje sie jak by był jedyny bo go oswoił wtedy MK pojał ze tak samo jest z jego ukochaną różą że moze byc milion róz na swiecie ale jego jest inna bo ja oswoił , pozniej poszedł do ogorodu i powiedził rózom ze sa one puste bo nikt sie nimi nie opiekuje nie dba o bezpieczenstwo o to tak przez kilka dni rozmawiał MK z lotnikiem o jego przygodach po tym wszystkim zachciało mu sie pic . Pomógł pilot MK znalesc studnie . Ponownie MK zrozumiał ze kocha róze i ze chce do niej wrocic. A lotnik zastanawił sie czy MK wrocił na planete do rózy , co teraz robi . Lotnik tez wrocił na planete na Ziemię.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz