Bardzo poświęcał się dla róży, jego świat kręcił się wokół niej, starał się
dogodzić jak tylko zdołał, lecz ona była niezwykle wymagająca, Książe nie
wiedział, jak ma zaspokajać jej pragnienia. Zależało mu na dobru kwiatka i
spełniał każde jej polecenia, jednak róża nadużywała tego niesprawiedliwie
wykorzystując chłopca. Mały Książe czuł się bardzo źle z myślą, że nie może w
pełni uszczęśliwiać róży, czuł się winny. Lecz nie powinien, gdyż to ona
nieodpowiednio postępowała. Zdawało się to niewielkim konfliktem, jednak dla
Księcia stanowiło to dużą przeszkodę, a róży nie wiele z tego rozumiała, nie
czuła, że go krzywdzi, uraziło go nie tylko czynami, ale zarówno słowami.
Chłopiec czuł się dotknięty, zaś dla róży były to słowa bez znaczenia, ale
Książe był tylko dzieckiem i wziął je sobie głęboko do serca.
Mały Książe
podczas podróży po świecie uświadomił sobie, że nie potrafi żyć bez róży. Dorósł
do przyjaźni z tak wymagającą „kobietą”. Czuł się winny, że pozostawił
przyjaciółkę w samotności, tak jak on kiedyś żył w pojedynkę. Zrozumieć to
wszystko nie było mu łatwo, pomogła jemu podróż po świecie, a najbardziej lotnik
jakiego spotkał na pustyni. On pomógł mu zrozumieć, że przyjaźń należy podobnie
jak kwiat pielęgnować.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz